Radni z miasta startują do sejmiku

Do tych znanych postaci niewątpliwie zaliczają się miejscy radni. Chyba nie ma innego gremium równie często pokazywanego przez media. Stąd pomysł, żeby na liście do sejmiku znaleźli się wszyscy miejscy radni PiS.

PiS stawia na Perczaka

– Jesteśmy najlepszym klubem w radzie. Ludzie nas znają i szanują – uśmiecha się Piotr Barczak, szef klub PiS, nr 3 na partyjnej liście wyborczej do sejmiku.

A na tej liście zaskakująca zmiana. Do tej pory wydawało się, że pewniakiem jest Zbigniew Kościk (cztery lata temu wygrał z dobrym wynikiem), aktywnie działający w sejmikowej opozycji. Tymczasem jest numerem dwa, liderem został były wojewoda, Wojciech Perczak. To kompromisowe rozwiązanie sporu posłów Jerzego Materny i Marka Asta.

- Tak zadecydowała nasza rada polityczna – miejsc na liście nie chce komentować P. Barczak. – W Zielonej Górze jest specyficzna sytuacja. Teraz nie będzie wyborów prezydenckich i emocje są mniejsze. Ale sejmik jest bardzo ważny, bo będzie dzielił duże pieniądze – tłumaczy P. Barczak. I zapowiada, że swój start traktuje poważnie. – Jeżeli się dostanę do sejmiku, to w nim zostanę.

Przewodniczący Urbaniak również startuje

Adam Urbaniak (PO) cztery lata temu uzyskał najlepszy wynik w mieście. Mowa była, że będzie numerem dwa na liście. A jest trzeci, bo dwójkę otrzymał wicemarszałek Bogdan Nowak. – Swój start traktuję jako wsparcie naszej listy. Sejmik wyłania zarząd województwa. Obecny się sprawdził i trzeba działać, by koalicja PO i PSL wygrała te wybory – tłumaczy radny.

Wiadomo, że prezydent Janusz Kubicki, startujący z listy PO, nawet jeżeli dostanie się do sejmiku, zainteresowany jest prezydenturą. A jak będzie z przewodniczącym Urbaniakiem? Cały czas wymieniany jest jako kandydat na pełnomocnika, który miałby tymczasowo zstępować radę miasta, po połączeniu miasta z gminą, od 1 stycznia 2015 r.

– Na razie nie chcę rozstrzygać tej sprawy. Gdybym został wybrany do sejmiku i jednocześnie dostał nominację na pełnomocnika, to raczej wybiorę tę drugą funkcję. Oczywiście, jeżeli nie będzie można ich łączyć – tłumaczy Urbaniak.

Jolanta Danielak do Żagania

Zupełnie inną taktykę przyjął SLD. Tutaj również jest miejski zaciąg, ale na listy w innych okręgach. W Żaganiu i Nowej Soli wystartuje Jolanta Danielak i Edward Markiewicz. To dziwne, bo Jolanta Danielak jest oficjalnym kandydatem Sojuszu w wyborach na prezydenta Zielonej Góry. Cztery lata temu uzyskała bardzo dobry wynik w wyborach do rady miasta.

- Tajemnicą poliszynela jest to, iż takie usytuowanie Danielakowej wynika z tego, że w Zielonej Górze z łatwością by objechała młodszego z braci Wontorów, a nic nie ma prawa zagrozić jego elekcji – sytuację skomentował na swoim blogu Andrzej Brachmański.
Chodzi o Tomasza Wontora, nr 1 na zielonogórskiej liście SLD.

- Andrzej Brachmański zaczyna tracić polityczny instynkt – odpowiada Jolanta Danielak. – W okręgu zielonogórskim jest bardzo dobra lista i nie ma sensu, by konkurować z kolegami. Natomiast słabiej wypadamy w okręgu nr 5 (Żagań-Nowa Sól) i tam warto wesprzeć naszą listę.

A walka o prezydenturę? – Gdybym teraz wystartowała w Zielonej Górze, gdzie również do sejmiku startuje Janusz Kubicki, doszłoby do swoistych prawyborów. Nie powinniśmy tego robić. Prawdziwe wybory będą w marcu – tłumaczy J. Danielak.

PSL razem z wójtem Zalewskim

Z miejskiego „zaciągu” nie skorzysta PSL. Podobnie jak cztery lata temu - jedynką jest Czesław Fiedorowicz, dwójką imienniczka pani marszałek, Elżbieta Olga Polak, dyrektorka biura Zarządu Wojewódzkiego OSP. Ten wyborczy duet się sprawdził. Teraz dołączył do nich wójt Mariusz Zalewski, jako nr 3. PSL w ten sposób zadbał, by mieć poparcie w gminie Zielona Góra. A gdyby ktoś nie chciał głosować na M. Zalewskiego, to ma w zanadrzu Rafała Nieżurbidę, który z przytupem wszedł na scenę polityczną, stając się głównym przeciwnikiem połączenia miasta z gminą.

- Nie chcieliśmy nic robić na siłę. Mamy kandydatów z wszystkich rejonów powiatu – tłumaczy Czesław Fiedorowicz, który sam jest lokomotywą PSL w mieście.

(tc)