Prezydent testuje elektryka
W minioną środę, pomimo śnieżnej zawieruchy, prezydent Kubicki wsiadł do nowego hyundaia Ioniq electric, by osobiście przetestować możliwości eksploatacyjne tego „elektryka”.
- Polska ma ambicje stać się europejskim liderem elektromobilności, również my, w Zielonej Górze, popieramy przestawienie komunikacji na pojazdy elektryczne, stąd pomysł przetestowania kilku samochodów osobowych o takim napędzie – tłumaczył dziennikarzom prezydent tuż przed pierwszą jazdą.
Testy „elektryka” koreańskiej marki potrwają kilka dni. Potem prezydent przesiądzie się do samochodów o napędzie elektrycznym przygotowanych przez dilerów innych marek.
- Chcielibyśmy, aby także miejskie samochody użytkowe wyposażone były w napęd elektryczny. Zwróciłem się do Ursusa z zapytaniem, czy będą produkować nie tylko autobusy elektryczne, ale także śmieciarki czy inne samochody transportowe. Odpowiedzieli, że przymierzają się do tego tematu – stwierdził prezydent.
Hyundai Ioniq ma zasięg 280 km, czas ładowania ok. 7 godzin, samochód można „zatankować” przy pomocy standardowego gniazdka. Koszt testowanego egzemplarza to ok. 160 tys. zł.
- Według mnie, przynajmniej z punktu widzenia techniki jazdy, elektryk niczym się nie różni od normalnego samochodu, nie ma tylko skrzyni biegów. W zamian nie kopci, nie truje naturalnego środowiska. Warto popularyzować tego typu samochody. Im więcej elektryków będzie jeździło zielonogórskimi ulicami, tym mniej będziemy mieli smogu – podsumował pierwszą jazdę J. Kubicki.
(pm)