Memoriał Dawida Mory
Nową formułą 12. Gali MFC, podnoszącą rangę wydarzenia, jest dekorowanie od tego roku pasami mistrzowskimi własnej federacji. Dodatkową nowością jest wprowadzenie na stałe dedykacji Dawidowi Morze.
- Postanowiliśmy, że Gala MFC już na zawsze będzie hołdem złożonym naszemu bliskiemu koledze, zresztą bardzo dobremu zawodnikowi, który zginął tragicznie tuż przed swoim występem. Stąd już oficjalnie, w tym roku turniej ma nazwę Memoriał Dawida Mory – tłumaczy pomysłodawca gali Tomasz Makowski.
W ringu MFC po raz kolejny zobaczymy znakomitych polskich i zagranicznych zawodników, m.in. Pawła Jędrzejczyka, Michała Szmajdę, Sławomira Przypisa, Macieja Zembika, Marcina Bodnara, Bartłomieja Wawryszyna oraz Emilię Czerwińską. Fighterzy reprezentujący polskie barwy skrzyżują rękawice z zawodnikami z Niemiec, Słowacji, Rumunii oraz Demokratycznej Republiki Konga. W hali CRS zobaczymy łącznie 10 pojedynków na zasadach K1, MMA i Muay Thai. Nie zabraknie więc niespodzianek, starych mistrzów, nowych nazwisk, walk rewanżowych i znanych zawodników w nowych formułach.
- Walki o pasy nie dostali oczywiście zawodnicy przypadkowi. Są to starannie dobrani i utytułowani zawodnicy, m.in. Paweł Jedrzejczyk, który zmierzy się z zawodnikiem z Surinamu. Mimo, że przeciwnik Polaka jest bardzo młody, to jednak trzeba pamiętać, że reprezentuje team Kloda Petersa i ma już na koncie wiele zwycięstw. Spodziewajmy się więc ciężkiego, pięciorundowego pojedynku - wyjaśnia T. Makowski.
Rosnące zainteresowanie walkami pań będzie miało swoje odzwierciedlenie w czasie 12. MFC. Organizatorzy zapowiadają sporo emocji, właśnie w czasie rywalizacji żeńskiej o pas federacji.
- Kolejnym wyjątkowym pojedynkiem będzie zapewne walka Emilii Czerwińskiej z Zielonej Góry z Michaelą Michl z Niemiec. Zawodniczka z Niemiec robi ostatnio międzynarodową karierę. Liczę na Emilię, z którą miałem przyjemność sparować, i powiem, że często musiałem znacznie bardziej uważać, niż w czasie konfrontacji z mężczyznami. Ta dziewczyna uderza bardzo mocno – podsyca emocje popularny Maku.
Niestety, jest także zła wiadomość dla fanów kariery mistrza Makowskiego. Ciężka kontuzja pozbawiła go możliwości uczestnictwa w już zakontraktowanej walce wieczoru.
- Kilka tygodni temu złamałem dwie kości śródręcza i jest nieciekawie. Nie ukrywam, że organizm, po niedawnych kontuzjach i latach walk, jest wyeksploatowany. Lekarze zalecają mi długą przerwę. Oczywiście, mam plan, by wrócić i by stoczyć 10. pojedynek o mistrzostwo świata. W każdym razie, na przyszłorocznej gali będę na pewno – zapowiada T. Makowski.
MFC Makowski Fighting Championship jest jedyną polską organizacją kickboxingu, dla której walczyli zawodnicy aż z 23 krajów na świecie.
(kg)