Lumel świętuje właśnie swoje 70. urodziny
- Zadebiutowaliście na giełdzie w Mumbai?
Dinesh Musalekar: - Lumel jest częścią Grupy Rishabh. Nasze spółki Lumel S.A. i Lumel Alucast generują ok. 65 proc. przychodów grupy. Lumel jest na Giełdzie Papierów Wartościowych w Bombaju nie bezpośrednio, ale poprzez grupę Rishabh.
- Lumel ma dobre wyniki?
- Wypracowujemy około 63-64 proc. przychodów całej grupy. W 2013 r. mieliśmy 75 mln zł obrotu, a w zeszłym roku ok. 200 mln. Mamy fantastycznych pracowników. Wprowadzamy wiele innowacji w zakresie odlewania ciśnieniowego aluminium i elektroniki. W obu firmach mamy zespoły badawczo-rozwojowe.
- Jakie to innowacje?
- Jednym z wynalazków jest czujnik/przetwornik, który znajduje się na dachach autobusów, podczas jazdy zbiera informacje o poziomie zanieczyszczenia, temperaturze, dwutlenku węgla, wilgotności itp. Wysyła te informacje do chmury, następnie w aplikacji można zobaczyć, jak autobus porusza się po całym terenie. Realizujemy projekt we współpracy z Zieloną Górą i Cottbus.
- Kiedy przejmował pan firmę, niektórzy mieli obawy.
- 10 lat temu zapytałem pracowników: „Jaką zmianę chcielibyście zobaczyć w firmie?” Jeden odpowiedział: „Kiedy mówię na mieście, że pracuję dla Lumelu, chciałbym czuć się dumny i ludzie powinni powiedzieć: super, pracujesz dla Lumelu.” Zapytałem: „Nie czujesz tego teraz”? Pracownik przyznał: „Nie, teraz tego nie czuję”. To duże osiągnięcie firmy, że obecnie ludzie są dumni z pracy u nas.
- Gratuluję awansu na dyrektora całej grupy.
- Dziękuję. To była dość łatwa decyzja dla prezesa grupy i właściciela, ponieważ zarządzałem największą częścią firmy przez ostatnie 10 lat, właściwie powiększyliśmy część grupy kapitałowej Lumelu.
- Najbliższe plany?
-W Lumel Alucast (branża odlewów ciśnieniowych) zbudujemy halę produkcyjną wielkości boiska piłkarskiego, aby zwiększyć możliwości dalszego rozwoju. Za dwa lata inwestycja będzie gotowa, być może obok zbudujemy obiekt sportowy na powietrzu.
- Jak układa się współpraca z miastem Zielona Góra?
- Relacje z miastem są bardzo dobre, wspiera mnie zarówno prezydent Janusz Kubicki, jak i jego zastępca Dariusz Lesicki.
- Dlaczego pojawił się Bachusik Lumelus?
- Zakochałem się w pięknych rzeźbach. Zajmuję się sztuką i takie rzeczy mnie fascynują. Spółka Rishabh pochodzi z miasta Nashik, które jest winiarską stolicą Indii, a Zielona Góra winiarską stolicą Polski.
- Waszą dumą jest Lumel Arena?
- W rzeczy samej. Inwestując w nowy zakład produkujący elektronikę, postanowiliśmy przeznaczyć 30 proc. inwestycji na obiekt zapewniający równowagę między życiem zawodowym a prywatnym.
- Pracownicy chętnie korzystają?
- Mamy siłownię. Można zagrać w tenisa stołowego, badmintona, bilard, gry stołowe, koszykówkę, piłkę ręczną, siatkówkę. Cieszę się, że wiele osób chętnie korzysta z obiektu, włącznie ze mną.
- Dziękuję.
Rafał Krzymiński