Jest wyrok więzienia dla zabójcy jeży
Jeże to zwierzęta podlegające ochronie gatunkowej. Ale nie to było najważniejsze w sprawie, która w lecie ub. r. wstrząsnęła nie tylko zielonogórzanami. Za swój bestialski czyn sprawca otrzymał karę wiezienia, ma też wpłacić 5 tys. zł na rzecz zielonogórskiego Biura Ochrony Zwierząt, które domagało się dla niego kary pięciu lat pozbawienia wolności. Wyrok, który zapadł w minioną środę, nie jest prawomocny. 24-letni sprawca przyznał się do zarzucanej mu winy - tj. do szczególnego okrucieństwa wobec jeży, które w dniach 4, 9 i 15 lipca ub. r. podpalał albo zabijał butelką po winie, pozostawiając, czy wręcz eksponując w różnych częściach miasta. Zwierzęta znaleziono na ul. Anny Jagiellonki i Zamoyskiego oraz nieopodal pl. Piłsudskiego. Sprawca wyraził też skruchę i wyjaśnił, że okrutnych czynów wobec zwierząt za każdym razem dokonywał pod wpływem środków odurzających. Mężczyzna był już wcześniej karany więzieniem. Wyrok, który zapadł w środę, jest niezwykle ważny dla obrońców zwierząt.
(el)