HopBit - tu rządzi literatura, gry i dobra zabawa
- Skąd pomysł na utworzenie koła naukowego? Jak odnajdujesz się w roli przewodniczącego?
Adam Kwiatkowski: - To moja pierwsza przygoda w tej roli, wciąż się uczę czym dokładnie powinienem się zajmować. Na razie staram się motywować kolegów do pracy i podrzucam pomysły, którymi potem się zajmujemy, żeby były jak najlepsze, gdy już będziemy je realizować. Koło powstało na początku tego roku, całkiem niedawno. Od początku pracujemy intensywnie, abyśmy prędko mieli co pokazać i czym się pochwalić. Pierwsze zrealizowane projekty to pierwsze wizytówki, a zależy nam na tym, żebyśmy byli rozpoznawalni. Nasza działalność dotyczy, ogólnie rzecz ujmując, kultury popularnej, w szczególności literatury i gier: cyfrowych i analogowych. Ze względu na szerokie zainteresowania członków, dołączyć do nas może każdy - tak długo, jak będzie studentem Uniwersytetu Zielonogórskiego. Kierunki, instytuty i wydziały nie mają dla nas znaczenia. Zapraszamy wszystkich, których zainteresowania są podobne do naszych.
- Czy nazwa koła nawiązuje do „Hobbita”?
- Nazwa koła rzeczywiście nawiązuje do „Hobbita” autorstwa J.R.R. Tolkiena. Pomysł narodził się w głowie jednej z naszych członkiń, Weroniki. Nazwa świetnie łączy różne aspekty naszej działalności. Kiedy rozłożymy „HopBita” na czynniki pierwsze, zauważymy że: „hop” - kojarzy się ze swawolną i nieskrępowaną zabawą, z radośnie spędzonym czasem, „bit” - przywołuje na myśl skojarzenia z cyfrowymi grami retro - ośmio- i szesnastobitowymi, natomiast „HopBit” w całości rzeczywiście kojarzy się z „Hobbitem”, więc z literaturą, która również stanowi jedno z naszych zainteresowań. Nazwa koła jest zatem zupełnie nieprzypadkowa i doskonale reprezentuje nasze wartości: zabawę, literaturę i gry - nie tylko te cyfrowe.
- Jak można do was dołączyć?
- Samo dołączenie do koła jest bardzo proste - wystarczy pojawić się na jednym ze spotkań i jeśli zainteresowany wyrazi chęć, zwyczajnie zaktualizujemy listę członków. Spotykamy się dość regularnie, co dwa tygodnie, choć nie mamy jasno wyznaczonego miejsca. Czasami spotykamy się w murach Campusu B, czasami zdalnie dzięki komunikatorom. Najciekawsze w naszym kole jest to, że łączą nas wspólne zainteresowania, a jednak wciąż wiele rzeczy nas różni. Dzięki temu na spotkaniach nie jest nudno i mamy wiele zróżnicowanych spojrzeń na nasze przedsięwzięcia. Właśnie z tego powodu do koła zapraszamy wszystkich chętnych, powtarzając za angielskim powiedzeniem: im więcej, tym weselej.
- Co planujecie w najbliższym czasie?
- Ze względu na niedługi staż na razie możemy pochwalić się dużymi ambicjami i obiecującymi planami. Wiele z nich jest jeszcze w fazie pomysłów i koncepcji, jednak na pewno będzie można nas spotkać w trakcie dni otwartych Uniwersytetu Zielonogórskiego w Campusie A. Mogę zdradzić, że oprócz własnego stanowiska przygotowujemy też grę terenową, która z pewnością umili odkrywanie ciekawostek przygotowanych także przez pozostałe koła i wydziały. Będzie nas pełno, a wyróżnić chcemy się śmiałym i swobodnym podejściem do odwiedzających.
- Dziękuję.
Katarzyna Doszczak
Biuro Prasowe UZ