Co dalej z kopalnią miedzi?
Do Zielonej Góry, w poprzedni piątek, przyjechali szefowie Lumina Copper Corp., kanadyjskiego konsorcjum specjalizującego się w poszukiwaniu i wydobywaniu miedzi oraz srebra. Nie kryli rozczarowania.
- W okolicach Bytomia Odrzańskiego zalega około 2,2 mld ton rudy miedzi. Prace przy budowie kopalni pod Bytomiem moglibyśmy rozpocząć już za kilka lat. Ale ministerstwo środowiska, nieoczekiwanie, odebrało nam licencję – informował Stanisław Speczik, dyrektor generalny Miedzi Copper, polskiej spółki należącej do kanadyjskiego kolosa.
Przyznanie koncesji Kanadyjczykom zaczęła badać ABW. Przede wszystkim weryfikuje rzekomy wątek korupcyjny.
- Jesteśmy rozgoryczeni, to akcja polityczna - tak Ross Beaty, prezes konsorcjum uzasadniał w piątek swoją decyzję o wstrzymaniu dalszych poszukiwań miedzi w Polsce, poza Lubuskiem.
Przeciwko decyzji ministerstwa zaprotestował także Janusz Jasiński, szef OPZL: - Mamy szansę stać się bogatym regionem. Same wpływy z podatków mogłyby być astronomiczne. Obudźmy się, zawalczmy o tę kopalnię – zaapelował przewodniczący lubuskich pracodawców.
(pm)