65-lecie "Budowlanki". Wielka kościuszkowska rodzina świętuje!

28 Październik 2022
W minioną sobotę Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 „Budowlanka” im. Tadeusza Kościuszki pękało w szwach! Wszystko za sprawą jubileuszu 65-lecia istnienia szkoły, który przyciągnął uczniów, absolwentów, pedagogów i wszystkich, dla których to miejsce przez lata było drugim domem.

Takich tłumów, jak w sobotę, dawno w „Budowlance” nie było. I nic dziwnego, przez ostatnie 65-lat przez szkołę przewinęło się tysiące osób. Jubileusz stał się świetną okazją, aby spotkać się z dawnymi przyjaciółmi, miłościami, ulubionymi nauczycielami, aby cofnąć się na moment do minionych czasów, dotknąć murów, w których spędziło się całe lata.

Żelazny jubileusz, żelaźni ludzie

- Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość łączą się dziś w jeden dzień. Nie ma tu byłych czy obecnych nauczycieli i uczniów, dziś wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną kościuszkowską - tłumaczyła podczas uroczystej gali dyrektorka Małgorzata Ragiel. - Budujemy nasz wspólny „gmach” od 65 lat. Żelazny jubileusz, żelazna rocznica, żelaźni ludzie. Mamy swój świat, swoje zasady, tradycje oraz patrona Tadeusza Kościuszkę. Nasza żelazna szkoła jest najlepsza na świecie. Dlaczego? Ponieważ jest nasza, na zawsze pozostanie w naszym sercu. Mówi się, że szkoła ma przygotować do życia, do zawodu. Ja się z tym nie zgadzam. Szkoła to jest życie! Tu i teraz, przez pięć kolejnych lat. Tu się tworzą różne relacje, zawiązują przyjaźnie, tu się poznaje siebie.

Dyrektorka dodała, że „Budowlanka” związana jest z branżą budowlaną, która kształtuje otoczenie i stawia gmachy. Ale też buduje więzi międzyludzkie. - Fundamentem naszej szkoły jest wiedza, która pozwala nam się rozwinąć i zbudować kręgosłup wartości – wskazywała, jednocześnie dziękując zgromadzonym za obecność.

Wagary rozeszły się po kościach

Danuta Orłowska i Maria Sromała uczęszczały do „Budowlanki” w latach 1972-77, ucząc się dokumentacji technicznej. - Już wtedy panowała tutaj rodzinna atmosfera - podkreśla pani Danuta. - Tak naprawdę to zaczęłyśmy w klasie plastycznej, ale później się przeniosłyśmy. Pamiętam do dziś, ile się ślęczało nad rysunkami technicznymi. Wtedy wydawało mi się to strasznie nudne, ale przydało się później w pracy zawodowej.

Pani Maria wspomina z kolei największą wpadkę. - Byłyśmy grzecznymi uczennicami, ale raz się zdarzyło, że uciekłyśmy z zajęć z architektury. I tak jakoś wyszło, że nasz wychowawca złapał nas na gorącym uczynku. Była afera, ale później i tak rozeszło się po kościach. No ale tak to wyglądało w naszej rodzinie kościuszkowskiej - mówi z uśmiechem M. Sromała. Skąd ten często powtarzający się zwrot nawiązujący do patrona i rodziny? - W szkole wpajano nam, że zawsze powinniśmy się wspierać i sobie pomagać. Tak jak w rodzinie - wyjaśnia pani Maria.

Powrót do szkolnej ławki

Absolwentem „Budowlanki” jest także prof. dr hab. inż. Jan Biliszczuk z Politechniki Wrocławskiej, który w swojej karierze zaprojektował ponad 50 obiektów mostowych. - Miałem zacięcie sportowe, więc często graliśmy w koszykówkę. O, tutaj, na ten kosz w ważnym meczu zdobyłem kiedyś cztery punkty - opowiada prof. Biliszczuk, wskazując sprzęt na sali gimnastycznej. Jego zdaniem „Budowlanka” dała mu energię do działania. - W życiu trzeba mieć w sobie ten „ciąg na bramkę”. Wszystko zależy od nas samych - przekonuje.

Dominika Balaka spotykamy w gronie roześmianych kolegów. - Uczęszczałem do klasy geodezyjnej, szkołę skończyłem dopiero trzy lata temu - zaznacza. - Bardzo dobrze jest móc znowu tak się spotkać, pogadać. Nie ukrywam, że tęskniłem, bo teraz wszyscy żyjemy głównie pracą albo studiami. Dziś jest tak fajnie, że człowiek aż chciałby choć na tydzień wrócić do szkolnej ławki.

Szkoła na medal

Z kolei w miniony poniedziałek, w ramach obchodzonego jubileuszu 65-lecia powstania Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 „Budowlanka”, prezydent Janusz Kubicki nagrodził medalami wyróżniających się pedagogów, którzy dzięki poświęceniu i pracy wsparli rozwój miasta. Złoty medal otrzymali: Anna Burghardt, Halina Weber oraz Jerzy Gaweł. Srebrną nagrodę prezydenta miasta odebrali: Agnieszka Mokras, Andrzej Moś i Dorota Paprotny.

(md)