Chlor na drodze. Na szczęście to ćwiczenia
W poniedziałek, tuż po 13.00, droga z Zawady do Janów stawała się coraz bardziej nieprzejezdna. Kierowcy z niepokojem rozglądali się po drodze. Widok był makabryczny: poprzewracane samochody i groźnie „spoglądająca” z pobocza stalowo-szara butla z gazem. Na szczęście, to były tylko ćwiczenia.
Scenariusz przewidywał, że w pobliżu stacji uzdatniania wody zdarzył się drogowy wypadek, z udziałem dziesięciu młodych ludzi. By dodatkowo utrudnić ćwiczenia, z ciężarówki wypadła butla z chlorem. Pojemnik z trującą substancją rozszczelnił się, zagrażając podróżnym i mieszkańcom Zawady.
Do ofiar wypadku drogowego wysłane zostały trzy jednostki OSP: z Zawady, Starego Kisielina i Przylepu. Gdy pojawiło się zagrożenie chemiczne, do akcji ruszyli strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Zielonej Górze oraz strażacy z OSP Racula.
- Nasz scenariusz zakładał wypadek drogowy, bo takie zdarzenia to codzienność dla strażaków, dlatego ćwiczyć zawsze warto. Celowo „podkręciliśmy” dramaturgię naszych ćwiczeń, bo właśnie tą drogą dowożony jest chlor do stacji w Zawadzie, więc takie zagrożenie zawsze jest realne – przekonywał Andrzej Gedrange, odpowiedzialny w gminie Zielona Góra za ochronę mieszkańców.
- To świetna okazja do wspólnych ćwiczeń zawodowych strażaków z ochotnikami. Do tego typu ćwiczeń, z użyciem specjalistycznego sprzętu do ochrony chemicznej, dochodzi rzadko - tłumaczył Maksymilian Koperski z Komendy Miejskiej PSP w Zielonej Górze.
W ćwiczeniach pod Zawadą uczestniczyło 26 strażaków ochotników i ponad dziesięciu strażaków zawodowych. Jako pozoranci wystąpili uczniowie liceum ogólnokształcącego w Czerwieńsku.
(kg)