Strażacy mają nowy garaż i swoje święto
Co roku strażacy ochotnicy obchodzili w gminie swoje święto. Za każdym razem w innej miejscowości. Chociaż gminy już nie ma, to strażacy działają i nadal obchodzą swoje święto. Tym razem miejskie obchody Dnia Strażaka odbędą się w Starym Kisielinie.
- Jednostka powstała w tym sołectwie w 1945 r. Połączyliśmy jubileusz z otwarciem nowego garażu – tłumaczy komendant miejski ochrony przeciwpożarowej Jan Rusak, który w magistracie odpowiada za funkcjonowanie Ochotniczych Straży Pożarnych. Takich jednostek jest siedem.
- 70 lat działa też jednostka w Zawadzie. Co z nimi? – pytam komendanta.
- Zgadza się. W tym roku świętujemy w Starym Kisielinie, a w przyszłym roku zorganizujemy święto w Zawadzie – proponuje J. Rusak.
Zaglądamy do remizy w Starym Kisielinie. Wielki garaż pachnie jeszcze nowością. Był potrzebny, bo od dwóch lat kisielińscy ochotnicy mają do dyspozycji istne cacko – bojowego mercedesa.
- Przyjechał do nas prosto z fabryki. Nawet zawodowi strażacy nam go zazdroszczą. Świetny samochód. Bardzo nowoczesny i wygodny. Zabiera 4.500 litrów wody – opowiada naczelnik jednostki Grzegorz Kasperski. Na razie pojazd stoi w starym garażu, a drugi samochód – jelcz, w stodole u jednego z sąsiadów. Strażacy mają co prawda jeszcze jeden garaż, ale powstał on w 1974 r. gdy jednostka dostała do dyspozycji nowego żuka.
- Nie mieliśmy odpowiedniego pomieszczenia dla mercedesa. Na szczęście strażacy mają duże poważanie w Starym Kisielinie, więc mieszkańcy zadecydowali, że pieniądze z Funduszu Integracyjnego przeznaczą na budowę garażu. Inwestycję wsparło miasto i teraz wszystko jest już gotowe – dodaje wiceprezes Rabęda.
Jednak mercedes stoi nadal w starym garażu. Jeszcze przez kilka dni nie można wjeżdżać do nowego budynku, bo beton musi mieć czas na związanie się.
Tymczasem strażacy szykują sprzęt na sobotni przemarsz. W garażu stoi przyczepka z zabytkową armatką strażacką.
- Zbieramy się koło stacji kolejowej i później przejedziemy przez wieś. Zaprezentujemy różne pojazdy, podobne do tych, które kiedyś tu służyły – zdradza naczelnik Kasperski.
- Ona też pojedzie? – pytam pokazując na stojącą przed remizą konną sikawkę.
- Jest na chodzie. Jak naczelnik brał ślub, to mógł sprawdzić – śmieje się ochotnik Zdzisław Ludwiczak.
Strażacy czasami wynajmują remizę, by zorganizować w niej rodzinne uroczystości. G. Kasperski miał tu swoje wesele. Koledzy zorganizowali mu niespodziankę. Gdy nowożeńcy podjechali pod remizę, przed drzwiami płonął ogień. Pan młody w garść dostał sikawkę i musiał się wykazać.
- Dał sobie radę. Nie musiał pompować, bo sprzęt obsługiwało czterech kolegów. Jakby co, mogła mu pomóc żona – śmieje się Z. Ludwiczak.
Bo żona naczelnika, Sylwia, też jest ochotniczką. Strażakiem był jego dziadek, ojciec, brat i siostra. Sam G. Kasperski jest zawodowym strażakiem, podobnie jak ośmiu kolegów z remizy.
OSP w Starym Kisielinie liczy 65 członków. Jednym z nich, od lutego, jest prezydent Janusz Kubicki (legitymacja nr 69). W akcjach gaśniczych udział bierze 26 ochotników, którzy mają odpowiednie uprawnienia.
Do tego dochodzi 20 osób w młodzieżowej drużynie pożarniczej, którą trenuje Maksymilian Koperski, zastępca komendanta miejskiego PSP.
Strażacy ze Starego Kisielina działają w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. Byli jednymi z pierwszych, którzy dotarli na os. Pomorskie, gdy wybuchł tam gaz. – Teraz już nikt nie odróżni ochotnika od zawodowego strażaka. Mają podobne wyposażenie i umiejętności – mówi z dumą Z. Rabęda.
(tc)
Miejskie obchody
Dnia Strażaka
Sobota, 2 maja: 15.00 - początek uroczystości, 15.10-15.25 - uroczysty przemarsz w asyście orkiestry dętej, 15.30-16.20 - msza św. w kościele w Starym Kisielinie, 16.30 - rozpoczęcie uroczystości na placu przy remizie OSP, 16.50 - otwarcie i poświęcenie nowego garażu, 17.15-17.35 - wręczenie odznaczeń na 70-lecie jednostki, 17.35-17.50 - występ orkiestry dętej OSP Czarnowo, od 18.00 - poczęstunek strażacki, 19.00-2.00 - majówka strażacka z zespołem Fever Band.