Mieszkańcy ze swoimi strażakami
Strażacy z OSP w Starym Kisielinie poczuli się mocno urażeni, gdy nakazano im powiesić billboard przeciwników połączenia. Wcześniej urząd gminy argumentował, że strażacy są apolityczni i nie pozwolił na wyjazd wozu strażackiego na festyn organizowany przez uniwersytet i rowerzystów popierających połączenie miasta z gminą.
Remiza OSP jest strategicznym punktem, bo tu sołtyska przyjmowała podatki a ludzie przechodzą tędy idąc do kościoła i na referendum.
- Mieszkańcy wiedzą jak zmuszano strażaków do wieszania plakatów na NIE i są z nimi. Ludzie powinni takie rzeczy robić z własnej woli a nie na rozkaz – komentuje Mariusz Rosik, radny ze Starego Kisielina.
(tc)