Co z kanalizacją dla Zatonia i Ochli?
To problem od lat nierozwiązany. Nierozwiązany, bo kosztowny. Zatonie i Ochla znalazły się poza zielonogórską aglomeracją ściekową i nie mogły się doczekać kompleksowego rozwiązania problemu. Dlatego gmina forsowała budowę przydomowych oczyszczalni.
- To nie jest dobre rozwiązanie, bo w naszej wsi jest dużo terenów podmokłych. Takie oczyszczalnie się nie sprawdzają – tłumaczy Jarosław Berent, radny z Ochli i zarazem lider społecznego komitetu budowy kanalizacji.
Sprawa nabrała tempa przy okazji ubiegłorocznych spotkań na temat połączenia miasta z gminą. Mieszkańcy i w Zatoniu, i w Ochli podawali brak kanalizacji jako jedną z najbardziej palących bolączek.
- Na początku marca rozmawiałem na ten temat z Aleksandrą Malarz, dyrektorem Departamentu Funduszy Europejskich w Ministerstwie Środowiska. Zastanawialiśmy się, czy jest realne rozszerzenie projektu o kolejne dwie wsie – tłumaczył wtedy wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk. – Wygląda na to, że jest możliwe. A to oznacza, że można otrzymać finansowe wsparcie z zewnątrz. Większe niż w przypadku PROW.
Mieszkańcy zaczęli zbierać podpisy pod petycją w sprawie budowy sieci, Zielonogórskie Wodociągi i Kanalizacje zleciły opracowanie koncepcji budowy kanalizacji. Jeszcze nie jest ona do końca gotowa, ale podczas spotkań z mieszkańcami prezydent Janusz Kubicki mógł przedstawić wstępne założenia. Szczegóły prezentował wiceprezydent K. Kaliszuk.
- W Zatoniu rozważamy dwa warianty rozwiązania problemu. Budujemy kanalizację z własną oczyszczalnią ścieków w Zatoniu lub je przepompowujemy do Drzonkowa – tłumaczył K. Kaliszuk. - Pierwszy wariant kosztuje ok. 10,5 mln zł, drugi 9,2 mln zł. Różnice są niewielkie, zadecyduje wariant, który jest korzystniejszy w eksploatacji. Jeżeli się zmobilizujemy, to kanalizacja mogłaby powstać w 2015 r. Można jeszcze wywalczyć pieniądze z obecnej perspektywy finansowej Unii Europejskiej.
Bardziej skomplikowana jest sytuacja w Ochli. Wieś jest większa i większe będą koszty. Tutaj również rozważane są dwa warianty. Wariant pierwszy, z wykorzystaniem obecnej oczyszczalni ścieków, kosztowałby 16,2 mln zł. Drugi wariant zakłada wybudowanie nowej oczyszczalni ścieków przy ul. Osiedlowej. Ma kosztować 16,9 mln zł.
- Do końca roku zrobimy projekt. Inwestycję można zrealizować w latach 2015-16. Znajdziemy na nią pieniądze. To są fakty. To jest nasza oferta. Jeżeli do połączenia nie dojdzie, to my skoncentrujemy się na rozwoju miasta – mówił K. Kaliszuk na zebraniu w Ochli.
- Mnie te argumenty przekonują. Jeżeli nie dojdzie do połączenia, to pewnie nigdy nie będziemy mieli kanalizacji – uważa J. Berent. – Dodatkowym argumentem jest zapewnienie prezydenta, że mimo budowy kanalizacji nadal będziemy mieli 9 mln zł z Funduszu Integracyjnego. Za to naprawdę można bardzo dużo zrobić.
(tc)