100 mln zł potrzeba do zbudowania obwodnicy południowej

16 Maj 2014
Jak pozbyć się ciężarówek przejeżdżających przez Ochlę, Drzonków i Raculę? – Trzeba wybudować obwodnicę południową Zielonej Góry. Bez połączenia miasta z gminą nie będzie to możliwe – twierdzi wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk.

100 mln zł

Jechaliście za wielką ciężarówką wlokącą się przez Drzonków lub Raculę? Pewnie nie raz. To komunikacyjna zmora, z którą od lat nie można się uporać. Nie pomagają zakazy i policyjne patrole. Na dodatek miejscowości są gęsto zabudowane wzdłuż drogi.
Jedynym rozwiązaniem jest zbudowanie obwodnicy południowej miasta, która zarazem będzie obwodnicą Ochli, Drzonkowa i Raculi.
Dzisiaj przez wsie biegnie droga wojewódzka nr 279. Jednak obwodnicą mogłaby zostać droga krajowa nr 27. Skąd ten pomysł?

Zajrzyjmy na chwilę na Trasę Północną. Niektórzy żartują, że chociaż jest to obwodnica Zielonej Góry, to zarazem pełni funkcję głównej drogi wewnątrzgminnej. Dlaczego? Bo Zawada, Łężyca i Przylep nie mają ze sobą bezpośredniej łączności drogowej. Chcesz przejechać z jednej miejscowości do drugiej? Musisz przejechać przez miasto Trasą Północną. Trwa na niej właśnie remont. – Tempo jest dobre, chociaż martwią mnie ciągłe deszcze, które uniemożliwiają ułożenie warstwy ścieralnej asfaltu – ocenia Paweł Urbański, dyrektor Departamentu Inwestycji Miejskich i Zarządzania Drogami.
To największa inwestycja drogowa w mieście od wielu lat, warta 28,5 mln zł. Większość środków pochodzi z zewnątrz. Wkład miasta to tylko 15 proc. kosztów inwestycji.

- To dobry przykład cierpliwej polityki miasta. Tyle razy składaliśmy wnioski, że w końcu się doczekaliśmy i nie musimy robić remontu za swoje pieniądze – tłumaczy prezydent Janusz Kubicki. Nie o tym jednak mieliśmy mówić. Teraz nie chodzi o to, ile miasto zyskało pieniędzy, lecz skąd.

- Na remont Trasy Północnej dostaliśmy pieniądze z programu budowa i modernizacja dróg krajowych w mieście na prawach powiatu. Z tych samych pieniędzy można zrobić obwodnicę południową miasta – twierdzi wiceprezydent Kaliszuk, na dowód pokazując pismo z Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. - Jest jeden warunek: żeby starać się o te pieniądze, musi dojść do połączenia miasta z gminą. Wówczas prawie cała trasa znajdzie się w mieście i będzie można skorzystać ze środków ministerialnych. Inaczej mieszkańcy Raculi, Drzonkowa i Ochli nigdy nie zobaczą tej obwodnicy.

Chodzi o wybudowanie 12 km drogi i czterech rond. To koszt ok. 100 mln zł.

(tc)

Artykuły powiązane: 

Jak będzie się zmieniać Zielona Góra do 2020 r.?

Przed nami ostatni wielki skok cywilizacyjny zasilany olbrzymimi unijnymi pieniędzmi. Już nigdy więcej do Polski nie napłynie tyle miliardów euro wsparcia. Nigdy nie napłynie ich tyle do Zielonej Góry. Miasto walczy o miliard złotych. Musimy te pieniądze jak najlepiej wykorzystać. I zdobyć ich jak najwięcej. Tylko jak?