Co nowego w Parku Książęcym w Zatoniu?
W Zatoniu zostanie rozbudowana oranżeria, na Wielkim Stawie pojawi się pomost, a po parku chodzić będą pawie. Przybędą: kamienny lew, zegary słoneczne i place zabaw. Natomiast dwa lata będzie trwało zagospodarowanie drugiej, leśnej części parku. Dotąd nie prowadzono tam żadnych prac. Koszt około 10 mln zł, z czego dofinansowanie wyniesie blisko 8 mln zł. To pieniądze europejskie uzyskane w ramach współpracy z Parkiem Branitz w Cottbus. Dodatkowo 4,5 mln zł pójdzie na budowę zielonego parkingu i drogi dojazdowej.
Na Wielkim Stawie zostanie postawiony pomost widokowy o długości 6 metrów. Lokalizacją i wyglądem nawiązuje do XIX-wiecznej budowli, którą znamy dzięki starej pocztówce z Zatonia.
Został zainspirowany ogrodami wokół Zamku Talleyrandów w Chatonniere, które zaprojektowała księżna Beatrice, praprawnuczka księżnej Doroty. Punktem widokowym będzie niewielkie Wzgórze Beatrice. Motywem przewodnim założonych rabat będą gwiazdy. Staną tu zegary słoneczne różnego typu, jako metafora zbilżająca nas do kosmosu poprzez konstelację gwiazd. Kula ziemska w formie sferycznej ma symbolizować Chronosa - boga czasu.
Kiedyś po parku chodziły różne zwierzęta, m.in. pawie - i te ptaki wrócą do Zatonia. Mieszkać będą w specjalnej wolierze. Przedwojenna znajdowała się w głębi parku koło strzelnicy. Współczesna zostanie ustawiona na wprost pałacu. Pawie będą w niej nocować, a za dnia chodzić po całym terenie.
Projekt przewiduje powstanie trzech placów zabaw dla dzieci wykonanych z drewnianych elementów. Jeden z nich stanie przy skrzyżowaniu ul. Księżnej Doroty z aleją parkową prowadzącą do Altany Różanej. Tutaj powstanie również strefa piknikowa oraz parking terenowy na około 60 samochodów.
Niezależnie od projektu rewitalizacji miasto wybuduje poza terenem parku plac piknikowy wraz z zielonym parkingiem. Prowadzi rozmowy nad przejęciem z Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa 12 hektarów terenu. Na 8 ha miałby się mieścić plac festynowy, a na 4 ha parking. Pomieści się na nim około 1,5 tys. samochodów. Ponieważ teren położony jest z boku parku, zostanie również zbudowana specjalna droga dojazdowa. Całość prac powinna się zakończyć w 2025 r.
Zostanie rozbudowana oranżeria, głównie zaplecze kawiarni, która zyska dodatkowe miejsca na stoliki. Z zewnątrz będą dostępne dwie ubikacje dla zwiedzających park oraz w środku jedna dla gości lokalu. Przed wejściem do oranżerii stanie rzeźba lwa.
Do końca roku nad ruiną pałacu powinien pojawić się szklany dach o powierzchni 730 mkw. Osadzony na specjalnej stalowej konstrukcji nie będzie widoczny z zewnątrz. Zabezpieczy wnętrze przed opadami, dzięki czemu niezależnie od pogody będzie można tutaj organizować spotkania i koncerty. Natomiast w otworach okiennych zostaną zamontowane szyby, które będą chronić wnętrze przed przeciągami i silnymi podmuchami wiatru. Pozostaną szczeliny pomiędzy szybami a murem budowli. Podobne rozwiązanie zastosowano w trejażu łączącym pałac z oranżerią.
Projekt rewitalizacji parku i budowli przygotowali architekci: Agnieszka i Paweł Kochańscy.
Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry:
- Chodząc po Parku Książęcym wprost pękam z dumy. 10 lat temu ten pomysł wydawał się szalony. Trzeba było mieć sporo odwagi i wyobraźni, by go zacząć realizować. Dzisiaj widzimy, że to był dobry pomysł. Miejsce stało się bardzo popularne, a to niesie za sobą różne kłopoty. Widzieliśmy to w grudniu podczas zapalania iluminacji. Dlatego zadecydowałem, że za 4,5 mln zł zbudujemy parking na łąkach przylegających do parku. Pieniądze pochodzić będą z programu Interreg Va Lubuskie - Brandenburgia. Otrzymamy je w ramach rozliczenia poprzedniego projektu w Zatoniu i wykorzystamy na miejscu.
(tc)