Szpakowski i Zięta - „Generacje”, czyli nowa rzeźba z błyszczącej stali

1 Wrzesień 2023
To będzie wydarzenie kulturalne sezonu - od dawna w Zielonej Górze nikt nie postawił nowoczesnej rzeźby będącej symbolem naszych czasów. W przyszły piątek na niewielkim pagórku u zbiegu ul. Chrobrego i pl. Piłsudskiego zobaczymy „Generacje”, dzieło Oskara Zięty, którego projekty znane są na całym świecie. Artysta nawiązuje do twórczości Mariana Szpakowskiego, jednego z najwybitniejszych zielonogórskich plastyków, zmarłego 40 lat temu.

Galeria BWA i muzeum przygotowały wystawy poświęcone Szpakowskiemu. Te trzy elementy: rzeźba i dwie wystawy tworzą jedną opowieść.

Wiecie, ile pomników i rzeźb powstało w Zielonej Górze po upadku PRL-u? Nie licząc Bachusików, po 1990 r. miasto wzbogaciło się o 17 rzeźb i pomników. Zdecydowana większość powstała za czasów prezydenta Janusza Kubickiego (magistrat sfinansował 13 obiektów). Jednak dopiero „Generacje” są dziełem na wskroś współczesnym, nie nawiązującym do historii lub martyrologii.

Pomniki na jubileusz miasta

Dzieło Oskara Zięty powstało z okazji jubileuszu 800-lecia powstania miasta i 700-lecia uzyskania praw miejskich.

- Jestem dumny, że jestem tutaj z państwem. Co jakiś czas udaje nam się stworzyć nowe, wyjątkowe miejsce w Zielonej Górze. Cieszę się, że poza budową dróg, szkół i przedszkoli, znajdujemy przestrzeń na to, aby powstawały elementy, które upiększają miasto - mówił prezydent Kubicki, odsłaniając w zeszły piątek pomnik winiarki Emmy. Zaraz też zapraszał zebranych na odsłonięcia pomnika „Generacje” O. Zięty.

- Zyskaliśmy dwie rzeźby, bardzo symboliczne. Pierwsza to Emma, nawiązująca do winiarskich tradycji miasta. To ukłon w stronę historii i przeszłości. Patrzymy też przed siebie. Stąd całkowicie współczesne dzieło Oskara Zięty. To gest w stronę teraźniejszości i przyszłości miasta. Zostawiamy ślad naszej epoki - komentuje prof. Czesław Osękowski, przewodniczący komitetu obchodów jubileuszu.

Mistrz „dmuchania” stali

Przed rokiem magistrat zamówił u O. Zięty jubileuszową rzeźbę. - Moje prace wykonane są ze stali nierdzewnej, którą później polerujemy, polerujemy, polerujemy. Stąd to lustrzane odbicie. W środku jest tylko zielonogórskie powietrze - żartobliwie opowiadał przed rokiem, tuż przed wielką wystawą swoich projektów w BWA i Muzeum Ziemi Lubuskiej. Przed laty opatentował technologię FiDU - kształtowania pospawanych blach sprężonym powietrzem. Stąd jego twórczość jest rozpoznawalna na pierwszy rzut oka i niepowtarzalna.

Spacerkiem do szkoły

„Zielonogórskie powietrze” jest ważne, bo artysta wychował się w Zielonej Górze, tutaj mieszka jego matka, a przy Trasie Północnej ma zakład produkcyjny zatrudniający 30 osób (siedziba projektowa jest we Wrocławiu). Swoim dziełem nawiązuje do zielonogórskiego twórcy - Mariana Szpakowskiego.

- Gdzieś to we mnie kiełkowało. Moja trasa z domu przy ul. Powstańców Warszawy do szkoły (elektronika) przy Staszica biegła al. Niepodległości. Jadąc rowerem często patrzyłem na relief na ścianie frontowej BWA. Dobrze go zapamiętałem - opowiada O. Zięta. Po latach, nawiązując do Szpakowskiego, stworzył własne dzieło, własną odmienną opowieść. - Chodzi o twórczość poprzednich generacji. I twórczość obecnych pokoleń. Stąd nazwa „Generacje” a nie „Generacja”. Bo jest to twórczość wielu pokoleń. Zawarta w jednym obiekcie.

W ten sposób nawiązuje do Zielonej Góry nie poprzez np. banalne winogrona, lecz przez sztukę istniejącą w przestrzeni miasta.

Proces twórczy

W pewnym sensie O. Zięta relief „zdejmuje” ze ściany BWA, przetwarza we współczesnej, swojej, oryginalnej technologii i tworzy formę przestrzenną, którą „zabiera” do parku. To, co było płaskie, teraz jest trójwymiarowe, a tafle metalu przenikają się nawzajem. Tak symbolicznie generacje twórców mieszają się.

W ten sposób powstała wyjątkowa trasa. Możemy najpierw zobaczyć płaską formę - czyli relief na ścianie BWA. Później zajdźmy do sąsiedniego muzeum, gdzie na klatce schodowej i na tymczasowej wystawie przekonamy się, jak motywy nawiązujące do reliefu wyglądają w technologii FiDU, czyli zamienione w błyszczące stalowe tafle uformowane sprężonym powietrzem. Na koniec, 200 metrów dalej, obejrzymy rzeźbę, która jest już całkowicie nową formą przestrzenną.

Oczywiście można też pójść w odwrotnej kolejności, w przyszły piątek. Najpierw zobaczyć o 16.00 odsłonięcie rzeźby „Generacje” - wtedy będzie eksponowana już w całości. Godzinę później w muzeum zostanie otwarta wystawa „Krąg Szpakowskiego”, poświęcona twórczości Mariana Szpakowskiego i innych twórców z Grupy „Krąg”. Uzupełni ją wystawa „Szpakowski i Zięta - Generacje”.  Zainteresowani mogą też zajrzeć do sąsiedniego BWA gdzie od 1 września jest otwarta wystawa „Marian Szpakowski (1926-1983). Co pozostaje… (szkice, grafiki, zdjęcia z pracowni artysty)”.

(tc)