Jesteśmy doskonale ZGrani już od 10 lat
Dorota i Andrzej Czerwińscy oraz niemal czteroletnia Zuzia to zielonogórska rodzina. W dodatku zgrana, na co mają dowód w postaci zielonej karty. Najchętniej wykorzystują ją podczas wizyt na basenie.
Zielonogórzanie wspólnie świętowali 10-lecie programu ZGrana Rodzina w sobotnie przedpołudnie. Hala CRS wypełniła się po brzegi. 28 partnerskich firm i instytucji, które w ramach programu oferują mieszkańcom rabaty, zaprezentowało się na stanowiskach. Wielu z partnerów, jak Przytok Tenis Club, towarzyszy zielonogórskim rodzinom od samego początku programu. - Proponujemy rabaty na wynajem kortów, czy szkółkę tenisa dla dzieci. Od lat organizujemy również półkolonie i obozy, gdzie tenis gra główną rolę - relacjonuje Daniel Ignatowicz z Przytok Tenis Club. Kort, który stanął w hali CRS, wypróbowało mnóstwo dzieci i… prezydent Janusz Kubicki, który testował też inne stanowiska partnerów ZGranej Rodziny.
- Jestem dumny z tego niepowtarzalnego w skali kraju programu i z zielonogórzan, którzy na co dzień pokazują swoim dzieciom, że warto być aktywnym - komentował prezydent.
Rzeczywiście, jeżeli dołączymy do programu, mniej będzie nas kosztować nie tylko basen, czy wynajęcie kortu tenisowego. To okazja do zniżek na żłobek, szkołę językową, kluby sportowe, organizację urodzin, rodzinny obiad w restauracji. - To zaledwie wierzchołek góry lodowej, po szczegóły warto zajrzeć na stronę zgranarodzina.pl - podpowiadała Małgorzata Szachowicz, ambasadorka ZGranej Rodziny. - Program nie wyklucza, jest skierowany również do samodzielnych rodziców i rodzin, które mają jedno dziecko.
Obok ZGranej Rodziny w mieście funkcjonuje z powodzeniem program ZGrani Zielonogórzanie 50+, który również oferuje rabaty. Na taką honorową kartę, mimo braku meldunku w Zielonej Górze, załapał się Maciej Orłoś. Pojawił się na jubileuszu w roli konferansjera i… pisarza. Dziennikarz ma na swoim koncie kilka książek o dzieciach i dla dzieci, pełnych przemyśleń o współczesnej rodzinie. Oprócz Orłosia na scenie brylował również Maciej Kulhawik, iluzjonista, który zadziwił publiczność sztuczkami.
Wielu uczestników poczuło wiosnę i rozgrzało się tuż przed Wielkanocą podczas przedświątecznych warsztatów. - Na moim stoisku nie brakuje własnoręcznie robionych ozdób na wielkanocny stół. A wspólnie z dziećmi tworzymy Marzannę. Najwyższy czas pożegnać zimę - mówiła Magda Kaszkowiak-Nazarenko z kwiaciarni Kawa na ławę.
(ah)