Fundusz Integracyjny - ocenia wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk
Brałem udział w prawie wszystkich spotkaniach dotyczących prezentacji idei połączenia oraz Funduszu Integracyjnego. Na początku mieszkańcy nie wierzyli, że to prawda - po prostu dotąd nie decydowali sami o tak dużych pieniądzach. Przecież na zebraniach wiejskich corocznie rozdzielali, w zależności od wielkości sołectwa, od kilkuset do kilkunastu tysięcy złotych, i to było wszystko, na co mieli bezpośredni wpływ. Teraz podzielili sumy od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych, na jedno sołectwo!
I przestało być ważne, czy dana inwestycja będzie realizowana na terenie gminnym, czy przy drodze należącej do powiatu, czy województwa. Jedynym kryterium wyboru danej inwestycji była potrzeba jej realizacji. Stąd też wybór budowy lub remontu chodników i placów autobusowych przy drogach należących do powiatu (pięć inwestycji) oraz województwa (dwie inwestycje). Prezydent porozumiał się ze starostą oraz marszałkiem i to oni poprzez swoje zarządy dróg zrealizują, z miejskich pieniędzy, inwestycje wskazane przez mieszkańców. Rozpoczęły się też dyskusje - jak podzielić Fundusz Integracyjny w przyszłym roku. Cieszę się, że nasza idea zyskała zrozumienie wśród mieszkańców.