Fundusz Integracyjny. Kolej na dach w Zatoniu.
Właśnie na stronie miasta ukazało się ogłoszenie o przetargu na wykonanie tego zadania. – Zakładam, że dach powinien być gotowy do końca listopada – zapowiada Paweł Urbański, dyrektor Departamentu Inwestycji i Zarządzania Drogami. Urbański dobrze zna obiekt, tuż po zebraniu wiejskim oglądał budynek. Wówczas potwierdził, że wykonanie remontu jest realne.
- Położymy nowe pokrycie, wzmocnimy elementy więźby dachowej, wykonamy elementy blacharskie, w niektórych miejscach zabezpieczymy strop – planuje P. Urbański.
Mieszkańcy z Funduszu Integracyjnego przeznaczyli na ten cel 111,7 tys. zł. Dyskusja była bardzo długa i burzliwa. Nie tyle nawet chodziło o to, czy robić dach, tylko o to, czy remont jest realny, bo sytuacja wokół budynku jest bardzo zawikłana własnościowo. Wejście do świetlicy prowadzi przez korytarz lub podwórko należące do osoby prywatnej.
- Właściciel chciałby, żebym za ten grunt zapłacił tyle, co za działkę przy Marszałkowskiej w Warszawie. Tyle nie dam – tłumaczył wójt Mariusz Zalewski. Ten problem zawsze się pojawia, gdy jest mowa o świetlicy.
- Przyszłam tutaj bronić starego obiektu. Warto dbać o takie miejsca, które są symbolem Zatonia – mówiła Maria Idzikowska, która w Zielonej Górze odrestaurowała zrujnowaną halę przy ul. Fabrycznej, czyniąc z niej znaną galerię sztuki. – Postawimy jakiś blaszak a pozbędziemy się perełki w centrum wsi?
- Przecież Zatonie historią stoi! – wsparli ją inni mieszkańcy.
– Uczulam, żeby nie rezygnować z atutów wsi i nie wycofywać się z centrum – mówił Jarosław Skorulski, autor książki o historii wsi.
W końcu mieszkańcy przegłosowali, że z Funduszu Integracyjnego ma zostać wyremontowany dach.
(tc)