Retro tajemnice Zielonej Góry

11 Czerwiec 2018
Starszy asystent kryminalny Knote podąża tropem hrabiny von Höften. Chodzi o aferę szpiegowską czy morderstwo? – O jedno i drugie – odpowiada Krzysztof Koziołek, autor kryminału retro „Wzgórze Piastów”.

- Rok 1939. Zielona Góra. Do miasta przyjeżdża hrabina Franzisca von Höften, by… szpiegować swojego męża. W willi odkryto zwłoki i zaczyna się niebezpieczne śledztwo. Twoja najnowsza książka to kryminał czy powieść szpiegowska?

Krzysztof Koziołek, pisarz: - „Wzgórze Piastów” to kryminał retro. Akcja dzieje się od 2 kwietnia do 1 maja 1939 r. W Grünbergu, ówczesnej Zielonej Górze, narasta już atmosfera zbliżającej się wojny i chęci rewanżu za przegraną poprzednią wojnę i Wersal.

- Stoimy przed domem na rogu dzisiejszej ul. Ułańskiej i al. Niepodległości. Tutaj…
- Tutaj wydarzyło się coś istotnego dla akcji książki…

- Ktoś kogoś zabił lub zdradził?
- Nie powiem. Nie zdradzę tej tajemnicy. Czytelnik sam do tego musi dojść. Faktem jest, że w książce znajdziemy też wątki miłosne. Bohaterka jest agentką polskiego wywiadu, przyjeżdża śledzić swojego męża a łącznikiem z wywiadem jest… jej kochanek. A ponieważ pojawia się trup, do akcji wkracza również trochę safandułowaty, ale chwilami bardzo bystry starszy asystent kryminalny Julius Knote, który depcze Franzisce po piętach. Tak krążą po mieście.

- Akcję książki umieszczasz w zielonogórskich realiach. W domach, których większość istnieje do dzisiaj. Jak wiernie odwzorowujesz przedwojenną Zieloną Górę?
- Staram się to robić jak najdokładniej. Przy pisaniu kryminału retro najwięcej czasu poświęcam na zbieranie materiału historycznego. Na identyfikację miejsc. Policzyłem, że pracując nad „Wzgórzami Piastów” przeczytałem 6 tys. stron książek i różnych opracowań. Przejrzałem również setki zdjęć i starych pocztówek. Sprawdzałem dokumenty w archiwum.

- Czyli z książką w ręku będę mógł wędrować po mieście, śladami hrabiny von Höften i starszego asystenta kryminalnego Knote?
- Tak. Akcja książki rozpoczyna się na Wzgórzach Piastowskich, na stoku narciarskim. Wracając stamtąd do miasta, Franzisca widzi, że przed lokalem „Wzgórze Piastów” stoi budka wartownicza. Stąd wniosek, że w mieście stacjonuje SS, które pilnuje zakładów Beuchelta. Dlaczego? My dzisiaj wiemy, że produkowano tam sprzęt wojskowy, Franzisca otrzymuje zadanie, by to sprawdzić. Natomiast podejrzewający ją o morderstwo Knote modli się o powodzenie śledztwa w kościele Zbawiciela, a raporty o postępach dochodzenia zdaje w kawiarni „Wiener Cafe” przy Starym Rynku. Dzisiaj jest tam sklep, w 1939 r. był to lokal przeznaczony na spotkania członków NSDAP.

A ponieważ przez wiele lat mieszkałem na Jędrzychowie, to ta dzielnica również pojawia się w książce. Hrabina przyjeżdża tutaj pociągiem Kolejki Szprotawskiej na spotkanie z kochankiem-agentem, w gospodzie „Pod Lipą”.

- To Twoja 14. książka kryminalna i trzecia retro?
- Zgadza się. Po publikacji mojego pierwszego kryminału retro „Furia rodzi się w Sławie” otrzymałem nominację do nagrody za najlepszą powieść kryminalną roku 2015 – Kryminalna Piła. Wówczas wydawnictwo zaproponowało mi napisanie trzech kryminałów retro. Tak powstała „Góra Synaj”, której akcja dzieje się w Nowej Soli i Głogowie oraz zielonogórskie „Wzgórze Piastów”. Teraz pracuję nad trzecim tomem, którego bohaterowie zawędrują do Szklarskiej Poręby.

- Ludzie lubią kryminały retro?
- Mieszkańców interesuje przedwojenna historia miejsc, w których żyją. Osadzenie w realiach epoki i topografii miasta, to dodatkowy element zwiększający zainteresowanie czytelników.

- Dziękuję.
Tomasz Czyżniewski

PROMOCJA KSIĄŻKI

Lubuska premiera książki Krzysztofa Koziołka w piątek, 15 czerwca, o godz. 17.00. Muzeum Ziemi Lubuskiej, al. Niepodległości 15. Prowadzenie Alfred Siatecki i Alina Polak-Woźniak.